Rodzaje konsultacji - przykład Porady psychologicznej

<< Powrót   

 

Co chcesz zrobić?

 

Przykładowy e-mail

 

Witam,


Znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji z którą nie mogę sobie sama poradzić. Jestem mężatką i mam dwójkę dzieci ale już nie mogę poradzić sobie z sytuacją z moim małżonkiem. Od dwóch lat nie traktuje mnie jak kobietę, którą kocha. Owszem mówi mi słowa „Kocham Cię” ale tylko mówi i nic poza tym.


Oprócz tego nie pomaga mi w niczym, wsystkie obowiązki dotyczące domu, dzieci są na mojej głowie, nawet te, które powinien wykonywać mężczyzna.


Postanowiłam się rozwieść ale ciągle jest bariera, która mnie powstrzymuje – ja go wciąż kocham i z jednej strony czuję, że nie wyobrażam sobie życia bez niego, a z drugiej zaczynam go nienawidzić. Ciągle mnie okłamuje, nigdzie ze sobą nie zabiera, nie spędza ze mną czasu, dzień w dzień są kłótnie. Nie wiem czy powinnam wziąć ten rozwód czy też nie. Już nie mogę tego znieść, proszę o pomoc, bo nie wiem co mam dalej zrobić, jak dalej postąpić w tej sytuacji.

Matylda

 


 

Przykładowa odpowiedź psychologa


Witam serdecznie,


Dziękuję Ci za list. To bardzo trudna sytuacja, w której się znalazłaś, postaram się jak tylko mogę, aby Ci pomóc.


Matyldo, w liście opisujesz swój dylemat dotyczący tego, czy zostawić męża, czy z nim zostać. Piszesz, że mąż zapewnia o swojej miłości do Ciebie, ale jednocześnie zaniedbuje Cię, okłamuje, woli spędzać czas bez Ciebie, nie pomaga Ci w domu i przy dzieciach. Z jednej strony bardzo go kochasz ale z drugiej doprowadza Cię do takiego stanu, że brakuje Ci już cierpliwości i jest Ci samej z tym wszystkim ciężko.Wyobrażam sobie, jak dużo spraw i obowiązków masz na swojej głowie – 2 dzieci i dom to bardzo dużo roboty. Kobieta-matka jest tą osobą w domu, która nigdy nie ma urlopu i tak naprawdę cały dom jest zawsze na jej głowie.


Matyldo, nie napisałaś jak długo jesteście małżeństwem, ani w jakim wieku są dzieci. Wspominasz, że mąż od 2 lat nie traktuje Cię jak kobietę - co takiego się wydarzyło na przestrzeni tego czasu? Pojawienie się 2 dziecka? Może jakiś gorszy czas u męża np. w pracy?


Gdy pojawiają się dzieci, życie małżonków zostaje wywrócone do góry nogami, wszystko zaczyna być podporządkowywane pod dobro dzieci. Często ogarnięcie obowiązków domowych i służbowych jest już wyzwaniem samym w sobie, a co jak pojawia się dziecko, które zwłaszcza na początku wymaga stałej opieki. Kobiecie rudno jest pogodzić te role, zwłaszcza, że często wszystko jest na jej głowie bo mąż przez większość dnia pracuje.

 

Gdy pojawiają się kolejne dzieci, obowiązków jest coraz więcej. Kobieta musi podołać wielu obowiązkom i gdy nie jest to możliwe, zaczyna zaniedbywać te sfery życia, które jak się zdaje „mogą poczekać”. Na drugi plan więc schodzi mąż, dbanie o wygląd, praca – najważniejsze są dzieci, bo przynajmniej na początku same sobie nie poradzą.

 

Mężczyzna zupełnie inaczej przeżywa swoją rolę – po urodzeniu dziecka, chcąc-nie chcąc, zostaje przesunięty na drugi plan. Żona większość czasu spędza z małym dzieckiem, nie ma już czasu na to, co lubili robić kiedyś razem. Jedyny temat między nimi i rodziną to jest dziecko i wszystko z nim związane. Jest mu też trudno zrozumieć osłabienie lub brak kontaktów fizycznych z żoną – najpierw ciąża, potem okres połogu a potem brak chęci u kobiety, spowodowany zmęczeniem, brakiem nastroju itp.

 

Brak seksu jest dla mężczyzn, zwłaszcza długotrwały bardzo dotkliwy. Nie potrafią zrozumieć stanu i sytuacji kobiety, tego, że może po prostu nie mieć ochoty. Oni po urodzeniu dziecka nadal chodzą do pracy, mają służbowe obowiązki, a gdy wracają do domu nie czeka na nich przysłowiowa kanapa, wiadomości i piwo tylko kolejne obowiązki. Dla mężczyzny nie zmieniło się nic, poza pojawieniem się dziecka. Kobieta jest „uwięziona” w czterech ścianach własnego domu.


Ojcostwo to wyzwanie. Niektórzy mężczyźni nie są na to po prosu gotowi, niedojrzeli do tej roli lub ich wyobrażenia bardzo się różnią od tego, jak jest naprawdę. Pojawianie się kolejnych dzieci nie polepsza sytuacji, jedynie z ich punktu widzenia pogarsza. Matyldo nie zrozum mnie źle, nie mam na celu pokazania Ci, że to jak zachowuje się Twój mąż, jest Twoją winą lub dzieci, bo tak nie jest.

 

Chcę Ci pokazać, uświadomić, że mężczyźni zupełnie inaczej funkcjonują, zupełnie inaczej odbierają pewne rzeczy, które dla nas są np. oczywiste. I tak dla kobiety pojawienie się dziecka będzie wielką radością, oznaką zacieśniania więzi i dojrzałością związku. Tak dla mężczyzny będzie wielką radością, ale też jeszcze większym ograniczeniem wolności, większymi wyrzeczeniami i zagrożeniem dla relacji w związku.

 

Mężczyźni są zazdrośni: o czas, jaki poświęcasz dziecku, uwagę, zainteresowanie. Z ich punktu widzenia zastają porzuceni i nikt się już nimi nie interesuje jak kiedyś a tylko wymaga się od niego coraz więcej. Do tego też dochodzi ich sposób patrzenia na kobietę. Gdy żona ma dużo obowiązków np. przy dzieciach, przestaje dbać o inne, mniej ważne rzeczy – takie jak wygląd, bo nie ma na to czasu, siły a często i chęci. Niestety mężczyźni to wzrokowcy, lubią patrzeć. Jeśli tylko kobieta przestaje wyglądać tak, jak przed ciążą, przestają patrzeć na nią jak na kobietę, do której czują pożądanie, tylko jak na matkę zajmującą się dziećmi, sprzątaczkę, kucharkę, do której czują szacunek, sympatię. Może być jest tak, że przez to, że jesteś stale zajęta obowiązkami, on bardziej widzi w Tobie matkę swoich dzieci niż żonę-kochankę, ale tego nie wiem, bo Twój opis był zbyt krótki.

 

Wspomniałaś też o tym, że mąż nie pomaga Ci w pracach związanych z domem i dziećmi, że „nie wykonuje nawet tych, które powinien wykonywać mężczyzna”. Czy zawsze tak było?

 

Jeśli zachowanie męża raptem się zmieniło, może to wynikać z tego, co opisałam wcześniej – nadmiar obowiązków zaczyna go przerastać i jego wyjściem z sytuacji jest ucieczka, zlekceważenie tego. Jeśli jednak mąż od początku związku wykazywał małe zainteresowanie obowiązkami domowymi i względem dzieci, może to być związane z tym, że różnicie się z mężem wzorami wychowania w swoich pierwotnych rodzinach.

Jeśli osoba była wychowywana w rodzinie, w której wszelkie obowiązki domowe spoczywały na matce, a ojciec nie miał w tym udziału, jego rolą było „zarabianie pieniędzy”, to oczywistym będzie zachowanie dziecka-mężczyzny, dające do zrozumienia swojej partnerce, że są obowiązki, które kobieta powinna umieć zrobić bez pomocy mężczyzny. A jeśli sobie nie radzi, to znaczy że nie jest dobrą matką, kucharką itp.W związku nie powinno być czegoś takiego jak zajęcia kobiece i zajęcia męskie.

 

Wszystkie obowiązki powinno się dzielić między partnerów – sprzątanie, gotowanie, opieka nad dziećmi. Odnoszę wrażenie, że w waszym związku brakuje właśnie takiego partnerstwa, że wszystko, co robicie jest podyktowane jakimś podziałem na to, kto powinien wiedzieć, co i kiedy robić.

 

Matyldo, piszesz też, że mąż nie zabiera Cię ze sobą, gdy gdzieś wychodzi, czy jest to spowodowane tym, że stale zajmujesz się dziećmi i nie miałyby z kim zostać, gdybyś poszła z mężem? Może warto trochę przeorganizować opiekę nad dziećmi, pozwalając sobie np. na jeden dzień w tygodniu, aby spędzić go razem, zostawiając dzieci pod opieką kogoś z rodziny lub niani. Mielibyście wtedy okazję do tego, aby porozmawiać, wymienić się uwagami, lub po prostu spędzić trochę czasu ze sobą.

 

Myślę, że fajnie też byłoby, jakbyście znaleźli sobie jakieś wspólne zajęcie, cokolwiek, może być basen, kurs tańca, wspólne spacery, coś co byście robili tylko we dwoje – aby rozbudzić ponownie w sobie tę miłość, która kiedyś Was połączyła. Myślę, że mogłoby to odnowić pozytywne relacje między Wami. Wbrew stereotypom, mówiącym np. że dzieci są najważniejsze – to związek jest najważniejszy. Dwoje ludzi, którzy tworzą, podtrzymują i rozwijają relację – bez nich nie byłoby przecież dzieci. Dużo par o tym zapomina, zaniedbując się na zmianę. A to przecież od relacji między małżonkami zależy rozwój dzieci, to w jakiej atmosferze będą wychowywane i czy widzą to, że rodzicom jest dobrze ze sobą i czy są szczęśliwi. Kwestia kłamstw męża, o których wspomniałaś też jest bardzo istotna. Jeśli kłamie, to w jakich sprawach, małych czy poważnych. Jak się dowiadujesz prawdy – on Ci o tym mówi, czy samo wychodzi na jaw?


Matyldo, wspominałaś o częstych kłótniach z mężem, ale nie wspominałaś, czego dotyczą Wasze kłótnie. Niemniej jednak chciałabym Ci poradzić darmowy poradnik o tym, jak skutecznie porozumiewać w związku. Znajdziesz tam porady m.in. dotyczące tego, jak mówić, żeby zostać wysłuchaną i jak rozmawiać, o trudnych tematach. Znajdziesz go na naszej stronie z gratisami

 

Chciałabym, abyś zastanowiła się nad tym wszystkim, a przede wszystkim szczerze i otwarcie porozmawiała o tym z mężem. Myślę, że powinniście omówić kwestie obecnej sytuacji w waszym związku i oboje zastanowić się, jak oboje wyobrażacie sobie dalsze życie – razem czy osobno.

 

Matyldo, piszesz, że mąż zapewnia Cię o swojej miłości, Ty również wspominasz o tym, że go kochasz, że nie wyobrażasz sobie życia bez niego i że to jest to, co Cię powstrzymuje od formalnego rozstania się. To jest bardzo ważne i myślę, że jeśli tylko oboje wyrazilibyście chęć do zmiany i naprawy w swoim związku tego, co jest w nim nie tak, poradzilibyście sobie z tą kryzysową sytuacją. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy obie strony zapewniają o swojej miłości.

 

Rozwód jest zawsze sytuacją trudną i bardzo krzywdzącą dzieci, myślę, że przed podjęciem takiej decyzji warto szukać pomocy i próbować ratować związek, albo na własną rękę albo poprzez dostępne w poradniach psychologicznych terapie małżeństw. Pamiętaj, że rozwód jest sytuacją ostateczną i tylko Ty sama możesz zadecydować, jak dalej ma przebiegać Twoje życie – czy chcesz na nowo budować związek przyjmując jako oczywistość, że kryzysy małżeńskie były, są i będą i że jest to związane z dynamiką i funkcjonowaniem każdego związku, czy też zakończyć łączący Was związek, mimo iż oboje deklarujecie wzajemną miłość.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie,
Dorota Wysokińska
psycholog

 

Co chcesz zrobić?

 

<< Powrót   

Jak kupować? Wybierz produkt odpowiedni dla Ciebie Podaj nam swoje dane Dokonaj opłaty Aktywacja następuje w ciągu 24 godzin od momentu wpłaty środków

Jeżeli potrzebujesz natychmiastowej pomocy, zadzwoń pod numer alarmowy 112 (Polska) lub udaj się do najbliższej jednostki pogotowia ratunkowego lub policji. Możesz również skorzystać z bezpłatnego kryzysowego telefonu wsparcia. Numer dla dorosłych tel. 116 123 (14:00-22:00), dla młodzieży tel. 116 111 (12:00-02:00). Nasz serwis nie jest przeznaczony dla osób znajdujących się w sytuacji zagrożenia życia.